Pisanie zacząłem od takich nieporadnych stylistycznie, ale niezwykle pomysłowych opowiadań z gatunku kryminał/thriller. Akcja koncentrowała się głównie wokół rzeczywistych postaci z mojego życia, których uczyniłem głównymi bohaterami. Następnie rozwijałem koncepcję umiejscowienia siebie i osób zbliżonych do moich znajomych (bliższych i dalszych, gorszych i lepszych) w świecie realnym, jak również w drugim: którego tworzywem jest wyobraźnia i pasje; głownie ta zmierzająca do przekładania na wydarzenia codzienne koncepcji religijnych i naukowych.
Podstawą jest oczywiście własny pomysł i klimat powieści.
Ostatnio wpadłem na pomysł, że to własnie autor powinien zadbać o oprawę graficzną, a może nawet muzyczną.
Zacząłem szukać: zarejestrowałem się na portalach graffika i fotosik, i nawet napisałem do jednej pani, aby pozwoliła mi wykorzystać jej grafiki, jako prezentacje mojej wizji, ale mi nie odpisała...widać uznała to za propozycję niegodną jej. W każdym razie szukałem grafik w stylu mojej powieści i głównie chodziło mi o cztery sceny: kościółek na skraju miasteczka, położony za drzewami odgradzającymi go od złowrogiego miasta.
Źródło: http://threedotsandme.wordpress.com
W środku znajduje się piwniczka, do której prowadzą schodki ukryte za drzwiami:
Druga dotyczy mężczyzny idącego leśna dróżką, uciekającego z innego miasta przed siebie, byle dalej: w ten fascynujący świat. Dróżka jest usiana piaskiem, odgrodzona od lasu trójkątami z kamienia, rozświetlona grzybami porastającymi drzewa rosnące wokół niej.
Trzecia to widok domu, na który natyka się jedna z głównych bohaterek i nie mogąc się mu oprzeć wchodzi w nieznajome progi.
Źródło: http://foter.com/f/photo/8146286586/6a59c22b39/
Wreszcie czwarta to kobieta zmieniająca się w wampirzycę, przykuta łańcuchami do łoża.
Źródło: http://luxettenebrae.centerblog.net/3322480-Vampire-in-Chains
Źródło: http://www.tv.com/news/the-cw-renews-nikita-gossip-girl-and-hart-of-dixie-28645/
Mam za dużo na głowie, aby tworzyć w Blenderze grafiki od podstaw, więc zacząłem szukać grafik w internecie. Czy ktoś naprawdę wierzy w te zasady creative commons? Ktoś tego przestrzega? Ostatnio zlikwidowali Kinomaniaka, więc może jest nadzieja na przestrzeganie praw autorskich:)
