mój rynek

mój rynek

Menu

Get your dropdown menu: profilki

sobota, 29 marca 2014

Sugestywne opisy i wzbogacające ilustracje

           Czasem ilustracja idealnie podkreśla tekst, więcej: trafnie dobrana wzbogaca go. Wybrałem trzy przykłady ze swoich opowiadań i poszukałem ciekawych grafik. 


           "Obraz, który okazał się moim oczom przypominał odbicie w lustrze.
Światło nie tyle odbijało się od przedmiotów, co pokrywało je, unosiło się nad nimi, przez co wydawało się mniej realne.
Było zupełnie cicho, ale ta cisza ośmielała mnie; wszystko wydawało się kompletne, gdyby teraz ktoś zburzył tę ciszę, przed moim okiem pojawiłaby się iskrząca się plama, która rozrosłaby się na cały świat.


To świadomość, że mogę przyzywać własne marzenie nadaje sens życiu. Ten pokój był ukryty głęboko we wszechświecie, w mojej podprzestrzeni, ale był całkiem realny".


            "Idealna symetria pokoju oddawała moje dążenie do doskonałości.
Jasne barwy drewna w seledynowym świetle nisko-umocowanych lamp, biała lekka firanka podpatrzona w jakimś horrorze ( kiedy bohaterka siedzi na oknie rozmyślając ...),
Pomieszanie euforycznego ukontentowania płynącego z tego, że robiłem to, co chciałem w tym wspaniałym otoczeniu z mroczną otoczka, która już okrywała moją podświadomość".

                                                 Jan Saudek: Zuzanka’s Night Window

            "Chcecie zobaczyć tą scenkę moimi oczyma?

Wyobraźmy sobie, że dookoła stolika światło gaśnie, ale nie do końca....stolik jest widziany jakby z góry; atmosferę tworzą ruchy twarzy, lekkie, stanowiące esencję światła, zapach kadzidła i cisza....".


niedziela, 23 marca 2014

Demonologia na co dzień

          Kiedyś w tv jeden z popularnych prowadzących swój program stwierdził, iż: "W Polsce, jeśli chcesz stracić przyjaciela, to odnieś sukces!". Jest to opinia krańcowa, ale wielu z nas spotyka ludzi - czasem miłych i inteligentnych, a nawet uduchowionych - którzy mogą człowieka okraść z entuzjazmu.
         Ciekawą odpowiedź na powyższą kwestię znalazłem w opowiadaniu: "Życie pozagrobowe świętego Widikona od Katody", autorstwa Christophera Stasheffa. Otóż tytułowy bohater musi się zmierzyć z 4 demonami: przewrotności, porażki, entropii i paradoksu.
         Są to metafory najbardziej podstępnych i niebezpiecznych ludzkich typów.

1. Demon przewrotności.
      Słyszeliście kiedyś powiedzenie: "Mając takich przyjaciół, to nie potrzebujesz wrogów"?
Można to zastąpić innym: "Mając znajomych bez własnych celów, ambicji, dyscypliny...". To wyjątkowo perfidny demon, gdyż może mieć najbardziej ujmującą postawę; ostatecznie jednak sabotuje nasze wysiłki. Święty Widikon pokonał go "Brzytwą Ockhama"; która mówi, iż: "Wyjaśniając zjawiska należy dążyć do prostoty...".

2. Demon porażki.

        "Diabeł cytuje Pismo Święte" - i tak też bywa. Porażka i zazdrość jak studnia, znacie takich ludzi?
Niech tylko ktoś się wybije albo ma coś ponadprzeciętnego, wtedy usłyszy: "Uważaj na sufit".
         Za postawą takie człowieka nie istnieje żadna spójna filozofia, a jedynie pustka.
         Święty Widikon pokonał go zwierciadłem. Demon natychmiast wyciągnął swoje i odbił zwierciadło Widikona, bowiem tak działają demony porażki: odbijają bezmyślnie odpowiedź niczym lustro. Zwierciadło głównego bohatera, w wyniku działaniu Siły Bożej, powiększyło się tak bardzo, że doszło do sprzężenia zwrotnego w obrazach. Demon ujrzał siebie samego nieskończoną ilość razy: jednego w drugim...Okazał się tylko hologramem, nikim kogo warto by słuchać.

3. Demon entropii.

       Bez udziału czynników zewnętrznych entropia układu zawsze rośnie. Każda emanacja wszechświata może zawierać wadę, która doprowadzi do jej awarii, a być może śmierci, rozkładu. Jeśli przyjmiemy taki punkt widzenia, to już początek owego rozkładu.
       Demon, występujący pod postacią Murphy'ego - tego od twierdzenia, że jak się coś może zepsuć, to się zepsuje, stworzył muła - symbol nieposłuszeństwa wobec woli człowieka, beznadziei. Mułowi to wyrastała głowa z przodu, to z tyłu...Widikon związał go boską uzdą posłuszeństwa, zaciągnął w karby stwarzania i budowania struktur. Bo tym są prądy odnawiające życie.

4. Demon paradoksu.

Źródło: http://jumpthecurve.net/future/the-paradox-of-the-future/


        Najpotężniejszy przeciwnik. Władca krainy, gdzie początek jest końcem, czas biegnie wstecz, a zwycięstwo jest porażką. Ostatecznie doprowadza człowieka do konkluzji: "Po co to wszystko?".
        To również demon braku struktury: miłości, przyjaźni, celu. Jednak jeśli go przekreślisz z istnienia, to przegrasz, gdyż on też jest częścią wszechświata; jest powód, dla którego istnieje.
        Widikon pokonał go mocą Boskiego Jaja, które zmieniło Feniksa - demona paradoksu w jajo, którym - paradoksalnie- powinien kiedyś być, a nie powstać z popiołu.

     To są ciekawe metafory pewnych wpływów, na jakie jesteśmy narażeni, często nieświadomie. Warto chyba sobie zdać sprawę, jak działają pewni ludzie...na przykładzie humorystycznej opowiastki.
     

czwartek, 20 marca 2014

Panowanie nad podświadomością

Taki to rysunek umyśliłem na pożytek artykułu opublikowanego w artelis.pl.
Ale treść jest ciekawsza, tutaj trochę zmieniona.

Żeby zgłębić świat niewidzialny i rozwinąć swoje zdolności, musisz żyć teraźniejszością: tu i teraz. A żeby żyć teraźniejszością, musisz nauczyć się kontrolować drugi umysł. I wpatrywać się w horyzont”.
(„Walkirie”, Paulo Coelho)


Mała dygresja. Zacznijmy od poranka każdego dnia. Całe szczęście, jeśli mamy co robić: najlepiej iść do pracy; alternatywą jest znalezienie „czegoś do robienia”, byle tylko nie dopadł nas atak myśli - przypomina on lawinę. A jeżeli zaczniemy z nim dyskutować? Jeszcze gorzej.

wtorek, 4 marca 2014

Co to ma wszystko wspólnego z kwantem?

      Fizyka kwantowa jest badaniem zachowania materii i energii na molekularnych, atomowych, jądrowych, a nawet mniejszych poziomach mikroskopijnych. Na początku 20 wieku, okazało się, że prawa rządzące makroskopowymi obiektami nie działają tak samo w bardzo małych sferach.
   
     Quantum "pochodzi od łacińskiego znaczenia "ile". Odnosi się do odrębnych jednostek materii i energii, które są przewidywane i obserwowane w fizyce kwantowej. Nawet czas i przestrzeń, które wydają się być bardzo ciągłe, mają możliwie najmniejsze wartości.

    Narodziny fizyki kwantowej są przypisane do publikacji  Maxa Plancka z 1900 roku dotyczącej promieniowania ciała doskonale czarnego. Rozwój tej dziedziny kontynuowali właśnie Max Planck, a także Albert Einstein, Niels Bohr, Werner Heisenberg, Erwin Schroedinger i wielu innych. Jak na ironię, Albert Einstein próbował przez wiele lat obalić lub modyfikować fizykę kwantową.



 














Źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Albert_Einstein_Head.jpg
            http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Max_Planck_1901.GIF

      W realiach fizyki kwantowej: obserwując coś rzeczywiście wpływamy na zachodzące procesy fizyczne. Fale świetlne i zachowują się jak cząstki, cząstki zachowują się jak fale (tzw. dualizm). Materia może przejść z jednego miejsca do drugiego bez ruchu poprzez przestrzeń, na którą wkracza. Informacje przesyłane są natychmiast na ogromne odległości. W rzeczywistości, w mechanice kwantowej, odkrywamy, że cały wszechświat jest w rzeczywistości serią prawdopodobieństw. Na szczęście (lub nieszczęście), ten punkt widzenia załamuje się w kontaktach z dużymi obiektami, jak wykazano podczas eksperymentu myślowego przeprowadzonego przez Schroedingera.

   Ok to tyle teorii.

Porównajmy to z inna teorią:
     Obecnie żyjemy w świecie 3-wymiarowym. Jest to pewien nawyk myślenia, odczuwania i zachowywania się. Odejdzie "on" wraz ze zmianą świadomości. 


  Na jego miejsce nastania świat 4-wymiarowy. Zasady 4-wymiarowej świadomości dostarczają zwiększonego poczucia łatwości, możliwości i umiejętności. Czas w 4 wymiarze jest zawsze czasem teraźniejszym: uwaga jest skupiona danym momencie, czyli: możemy wszystkie wydarzenia obserwować z dystansu...i z tej nieruchomej, niezakłóconej platformy mamy możliwość wybory reakcji - reagujemy świadomie. 
  W czasie teraźniejszym świadomości 4-wymiarowej dostępna jest koncepcja zwana paradoksem, mianowicie: to, co było prawdą chwilę temu, może nie być prawdą w chwili obecnej i na odwrót. 



  W piątym wymiarze: czas jest czasem natychmiastowym, doświadczenie jest nam dane dokładnie w miejscu i czasie koncentracji naszej uwagi.
    Uwaga: nie musimy się poruszać, czy gdziekolwiek iść po odpowiedzi lub doświadczenia.

Autor: Jim Self

Ciekawa zbieżność fizyki kwantowej z teorią naukowo-duchową.

I jeszcze jako trzecia teoria, tym razem wybitnie duchowa, autorstwa Swami Wiwekanandy: "Istnieją wyjątkowe natury, które potrafią usunąć się poza zgiełk tego świata, potrafią stać i patrzyć na życie z boku" - to tak na marginesie, gdyż większość ludzi niebo chce mieć już za życia; jednak warto podkreślić, że hinduizm i buddyzm podkreślają wartość dystansu do zdarzeń dookoła.  



    Pozostają myśl, wola, klimat.

   Dlaczego "tajny", bo obserwowany, a obserwator nie powinien być zbytnio związany ze środowiskiem obserwowanym. Skonfrontujmy to z kolejnym aspektem fizyki kwantowej: wszystko jest prawdopodobieństwem, a dopiero pomiar ustala wynik, poza tym jednym z podstawowych pojęć jest splątanie kwantowe, który opisuje sytuację, w której liczne cząstki są połączone w taki sposób, że pomiar stanu kwantowego jednej cząstki ogranicza pomiar pozostałych cząstek. 

  Jednak na poziomie dużych obiektów fizyka kwantowa nie działa, przedmioty poddane obserwacji składają się z obiektów podlegających prawom mechaniki kwantowej, ale ich stany się uśredniają, nie pozwalając obserwować efektów kwantowych. 
    Całe nasze życie jest uśrednione, nasze temperamenty są uśrednione przez wymagania społeczeństwa. 

    A co jeśli by istniał świat, gdzie bufor między pragnieniem i emanacją jest krótszy?
Pragnienia mogłyby się manifestować i nie byłyby przytłaczane; ludzie musieliby być bardziej zdystansowani, mniej przywiązani do siebie, rzeczy, tytułów. 
   Jednak Leonardo da Vinci powiedział, że każdy człowiek ma swój cień, a im mniejszy jest ten cień, tym gęstszy. Kiedy nadchodzi noc, pojawia się inna twarz, nieoczekiwana. Niebezpieczna?